Udało mi się zrobić porządek w głowie z ciągami i szeregami. Za to nowy kłopot sobie zrobiłam: "jeśli szereg jest zbieżny, to jego granicę nazywamy sumą szeregu."
Dlaczego granica może być sumą?
Granica mi się kojarzy z asymptotą, ale nie z sumą :(
Chociaż... jak tak o tym myślę, to przecież gdy liczę w zadaniu limes czegośtam, to tak jakby obliczam wartość wyrażenia, tyle że przybliżoną. Czyli szacuję przybliżoną sumę.
Ale wciąż się dziwię, że tu zostało wybrane słowo granica. Trzeba mi zmienić pojemność słowa "granica", albo może inaczej rozumieć słowo "suma".